Fisheye na Miejskim.

Kika miała aparat - fisheye'a. Dokładnie takiego tu. Ale nie działał. W sensie nie było baterii w lampie, więc pożyczyłem od Pogo. Miał jedną, schowaną specjalnie dla mnie na tę okazję. Załadowaliśmy baterię i zaczęliśmy pstrykać. Oto efekt:








Brutalna sesja, ale całkiem udana !]

3 komentarze:

KIKA pisze...

powtórzę się: foty miszcz =)

Behatka pisze...

Po prostu 6 fota wymiata hahaha

tebra pisze...

pózno już było, a wcześnie się zaczęło.]