Kika miała aparat - fisheye'a. Dokładnie takiego tu. Ale nie działał. W sensie nie było baterii w lampie, więc pożyczyłem od Pogo. Miał jedną, schowaną specjalnie dla mnie na tę okazję. Załadowaliśmy baterię i zaczęliśmy pstrykać. Oto efekt:
Trzy dni bez internetu. Oczywiście nie zapłaciłem rachunku na czas i zawiesili dostęp. Nie czułem się jednak jakoś zbytnio pokrzywdzony. Trzy dni ciszy i spokoju, żadnych nowości, ciekawostek, zdjęć, relacji, kontaktu ze światem. Całkiem spoko uczucie. Jak na bezludnej wyspie.
Piątkowa impreza, czyli Miejskie Tango feat. Papa Zura wypadła bardzo dobrze. Wprawdzie nie było mega tłumów, ale było dużo wartościowych ludzi, których rzadko można spotkać wszystkich na raz w jednym miejscu, na jednej imprezie z dobrą muzyką. Każda z tych osób jest na swój sposób interesująca i cieszy mnie bardzo fakt, że takie osoby pojawiają się na naszych imprezach. Ta impreza utwierdziła mnie w przekonaniu, że miejsce i klimat tworzą ludzie, bez wartościowych ludzi nie mam klimatu i miłej atmosfery. W piątek było czuć to coś w powietrzu, było ewidentnie czuć zapach uśmiechu wszystkich przybyłych. Podobało mi się ! Miejskie Tango - Najlepsza Impreza w Mieście !
Papa Zura przefajny człowiek. Miło się gadało i słuchało muzyki, którą nam serwował. Pozdrawiam go serdecznie gdziekolwiek teraz jest i mam nadzieje, ze jeszcze nas odwiedzi, bo było naprawdę grubo. W sobotę popołudniu wpakowaliśmy go z setką krupniku do autobusu do Warszawy. On pojechał, a my udaliśmy się.. nawet nie pamiętam gdzie.
Alkohol to zło. Ucina pamięć, zdrowie, czas i pieniądze. Po imprezie zastanawiałem się jakie są plusy i minusy tego, że tyle pijemy na imprezach. Z jednej strony, gdybyśmy nie pili na imprezach, zaoszczędzilibyśmy mnóstwo forsy, czulibyśmy się lepiej na następny dzień, dzięki czemu mielibyśmy więcej czasu, w którym moglibyśmy zrobić coś produktywnego, dzięki czemu mielibyśmy jeszcze więcej forsy, a co najważniejsze wszystko byśmy pamiętali, z drugiej zaś strony, bez alkoholu byłoby mega sztywno, bez wódki? impreza? Kto teraz robi imprezy bez wódki.. nikt. Wódka odblokowuje pewne zahamowania, więcej rozmawiamy, poznajemy nowych ludzi, czujemy się swobodniej wśród nieznajomych itd. no właśnie, teoretycznie tak powinno być, natomiast u mnie czasem wygląda to trochę inaczej, mianowicie dzieje się na odwrót. Załóżmy, że jest ktoś kto Ci się bardzo podoba, powiedzmy tak od kilku miesięcy [wiem, kawał życia, ktoś normalny powiedziałby: "Ku*wa, pojeb**o Ci się". Widujesz często tą osobę na imprezach, widzisz, że macie wspólnych znajomych, zaczynasz się nią coraz bardziej interesować, zauważasz w niej coś niezwykłego, fascynującego i co.. i nic, jak przychodzi co do czego , mimo, że bardzo chcesz coś powiedzieć [sensownego w miarę] nie jesteś w stanie wydusić z siebie ani słowa, po czym piszesz mejla na następny dzień, na którego nie dostajesz odpowiedzi. sytuacja powtarza się. Myślisz sobie: zachowuje się jak dzieciak, żałosne. i co.. i nic.. w końcu przychodzi kryzysowy moment, że stwierdzasz: pójdę już, nie nadaję się, wig20 leci na pysk. i co.. znowu ją spotykasz pełen nadziei, że coś się wydarzy, jakaś rozmowa.. i co.. i nic.. znów impreza, znów wódka, a miałem nie pić. Najokrutniejsze w stosunkach międzyludzkich jest to, że czasem nie chcemy dać się poznać komuś innemu, a czasem ktoś inny nie chce dać się poznać nam, czy coś. no. fajna piosenka tak poza tym:
Minęło prawie 3 miesiące odkąd prowadzę tego bloga, łącznie zamieściłem 65 postów, średnio około 20 w miesiącu. W pierwszym miesiącu, czyli lipcu bloga odwiedzono 532 razy, w sierpniu liczba ta się podwoiła, wzrosła do 1103 odwiedzin, wrzesień zaś zapowiada się jeszcze lepiej, w prawdzie jeszcze tylko jutro, ale do tej pory we wrześniu było 1487 odwiedzin. Miło ;] W ostatnim okresie dziennie bloga odwiedza pomiędzy 30, a 40 unikalnych użytkowników, natomiast średnia unikalnych odwiedzin od samego początku wzrosła do 24 dziennie. Nie jest to oszałamiająca liczba, ale dla mnie to już w pewnym sensie sukces 8]
Dzięki wszystkim, którzy tu czasem zaglądają ! Jesteście ekstra !]
Piosenkę poniżej od Kiki rano dostałem 8]Teledysk kosi !
Dzisiejszego wieczoru odbędzie się kolejna impreza z cyklu Miejskie Tango. Trzecia. Pierwsze dwie były mocno udane, liczymy, że ta też będzie. Wspólnie z Itsarim będziemy gościć już wcześniej zapowiedzianego Papa Zurę z ekipy Soul Service. Bardzo mnie cieszy fakt, że to już dziś, na żadną imprezę w naszym mieście, nie czekam tak podekscytowany jak na tą. Nie wiem czemu, ale ostatnio najbardziej odpowiada mi taki klimat, może dlatego, że jest najwięcej żywej muzyki, a co za tym idzie różnorodnej.
Wczoraj Itsari znalazł na stronie Daniela Drumza, którego gościliśmy mięsiac temu post, w którym Daniel napisał:
..w ostatnim miesiącu zagrałem też kilka imprez w miejscach, w których jeszcze nie grałem, albo w których bardzo dawno nie byłem. Jednym z takich miejsc był Rzeszów, gdzie w ostatnich latach zagraliśmy z Grammatikiem i Eldo kilka fajnych koncertów, ale nie mogę sobię przypomnieć czy w ciągu ostatnich hmm. 5 lat grałem tam dj set. W każdym razie rzeszowska Metro Stacja Caffe dołączyła w sierpniu do moich ulubionych miejsc w Polsce - bardzo fajna przestrzeń i mili ludzie! Trzymam kciuki za ten cykl imprez..
tylko uśmiech pojawia się na twarzy i pozostaje na długo 8] Dzięki Daniel za propsy!
The Quantic Soul Orchestra to projekt muzyczny Willa Hollanda (szerzej znanego jako Quantic), skupiający się na odświeżaniu zakurzonych dźwięków funku i jazzu.
TQSO wydała trzy albumy: „Stampede” (2003), „Pushin’ On” (2005) i „Tropidelico” (2007).
Dodatkowo, owocem współpracy TQSO z renomowaną artystką soul i funk, Spanky Wilson jest ich album zatytułowany „I’m Thankful”. last.fm
Kawałek poniżej, zmiksowany przez KMT - The Quantic Soul Orchestra z NASem jest moim dzisiejszym kawałkiem dnia !
dope as fuck - jakby to nie jeden Amerykanin powiedział.
14.11 będzie można ich usłyszeć w Sopockim Sfinksie podczas imprezy urodzinowej Rosa. Polecam tę imprezę, gdyż na pewno będzie to bardzo grube wydarzenie. Dokładniejsze informacje na temat samej imprezy znajdziecie tutaj - klik.
Alice Russel pochodzi z Framlingham w Wielkiej Brytanii. Jej ojciec, który był organistą, zadbał o wszechstronną edukację muzyczną córki. Jej muzykę określa się jako połączenie różnych stylów, od pop i soul po hip-hop i jazz. Wydała cztery płyty studyjne i jeden krążek koncertowy, dokumentujący koncert w Paryżu. Tworzy pod własnym nazwiskiem oraz współparcuje z wieloma formacjami i udziela się z powodzeniem u wielu znakomitych muzyków. Obdarzona niezwykłymi warunkami wokalnymi łączy w sobie wiele stylów muzycznych: soul, jazz, funk, alternative…
zapraszamy na kolejne nocne tango w miejskie podziemia rynku.
traktowani dwoma gramofonami puszczamy Wam w eter i na parkiet najcieplejsze brzmienia i najbardziej ogniste nuty. ponieważ nasze imprezy znakuje duży eklektyzm, więc nie zabraknie wulkanu funku, deszczu soulu, promieni jazzu, orzeźwiającej bryzy afro-betów i innych dobrych zjawisk dźwiękowych.
w najbliższy piątek gościmy przedstawiciela zasłużonej ekipy Soul Service, który przywiezie dla Was kilogramy woskowych krążków by sprawić uśmiech na parkiecie dla ciała i ducha. a my naszymi skromnymi osobami dopełnimy tę noc by wrzała.
tango poprowadzą:
Papa Zura (Soul Service) / Lublin Said (Free Bass Mov.) / Rzeszów Itsari (Free Bass Mov.) / Rzeszów
25/09/09 Metro Stacja Caffe start od 22:00 za 10 pln.
Brytyjczyk Luke Vibert to jeden z najbardziej oryginalnych i utalentowanych nowobrzmieniowych producentów, tworzący zarówno pod własnym nazwiskiem (dla Mo’Wax),jak i jako Plug (rewelacyjny drum’n’bassowy album „Drum’n’Bass For Papa” z 1996 r. do dziś brzmi świeżo i fascynująco). www.last.fm
Specjalnie dla audycji Środek Miasta w Polskim Radiu Szczecin nagraliśmy z Myszą króciutki set promujący imprezę 50 Hz Burleska. Podziękowania dla FusionArt za pomoc w nagraniu wokali. - pisze Azbest na forum dnb.pl
Susiah! jest coraz bardziej rozpoznawalna na polskiej scenie muzyki elektronicznej, dzięki współpracy z wieloma dj’ami i producentami. Jej ciepła, mocno wibrująca barwa głosu poruszyła już niejednym parkietem i złamała niejedno serduszko… Rozpromieniona, spontaniczna oraz ciągle w pełnej gotowości by ścierać się z nowymi dźwiękami, godnie przyjmuje miano Mistrza Ceremonii. Azbest pierwszy kontakt z czarnymi płytami miał jako nastolatek, w nieistniejącym już puławskim klubie "Sitpchem", gdzie wraz z grupą przyjaciół, z którymi to po kilku latach założył kolektyw Kombinat FM współorganizował imprezy w stylistyce rap, disco i funky. Z biegiem lat poszerzył swoje horyzonty o szeroko pojętą muzykę elektroniczną ze szczególną uwagą zwróconą w kierunku połamanych rytmów. Tą fascynację doskonale oddają jego sety, gdzie atmospheric drum'n'bass przeplatany jest mocniejszymi odmianami takimi jak: techstep i neurofunk. Razem z Irritantem tworzy kolektyw Soultropia jak również label o tej samej nazwie.
Secisz bardzo przyjemny. Słuchałem. Wokal mnie zaskoczył w prawdzie. Nigdy takiej Agnieszki nie słyszałem 8!]
Ósma. Artur przed chwilą skończył polewać wódke. Masakra jakaś. Do mielca z Kubą miałem jechać. Na trening capoeiry [prowadzi tam grupę gówniarz jeden] ale chyba nie dam rady. Ryzyko zbyt duże. Przygód gdzie adrenaliny miałem po uszy w życiu mi wystarczy. Pojedzie busem, nic mu nie będzie.
Wieczór całkiem spoko. W prawdzie przyszliśmy pózno, bo o 1 , jednak w sam raz. Było fanie. Mnóstwo wódki przy barze, psy w głosnikach...
Kiedyś, dawno, kawał życia temu, jak wybrałem się na Cypr w poszukiwaniu fortuny, poznałem Zenonasa, który miał kuzyna dj'a. Zabrał mnie raz na bibe. Psy trance cały czas. Typowo undergroundowa biba. Wszyscy o godzinie dwudziestej dostali esemesa z instrukcją jak dojechac na miejsce gdzie impreza się odbywa. Wyruszyliśmy w trase. 1,5 h polną drogą przez góry, aż w końcu dojechaliśmy na mega wypasioną plaże, pełną fluorestencyjnych dekoracji.. Nigdy wcześniej nie widziałem czegos takiego, typowy undergroundowy plener.. Mnóstwo ludzi, fajny sound.. kilka razy tylko słyszałem - człowieku, akurat trafiłeś na najlepszą imprezę psy trance'ową lata. Rzeczywiście było kozacko.
Problem pojawił się kiedy wybiła 8;30. Czas wracać. Na 10;30 masz do pracy. Najgorzej. Bez większych wyrzutów sumienia, zadzwoniłem, aby poinformować, że nie dam rady dotrzeć z przyczyn zdrowotnych..
Dziś też z przyczyn zdrowotnych z Kubą do Mielca nie pojadę.. dbrnc!
Dziś sobota. Wczoraj piątek. Wieczorem nie było tak jak myslałem, że będzie. Ułożony wcześniej plan w głowie nigdy się nie sprawdza. Plan wieczoru, dnia, tygodnia, imprezy, rozmowy, spotkania, czegokolwiek.
Nie gryz batonika, zanim nie odwiniesz papierka, bo Ci zaszkodzi !
Dziś sobota. Jak wspomniałem przed momentem. Siedze przed kompem, jak kazdego dnia prawie, wertuje strony w poszukiwaniu nowych piosenek i czytam niusy ze świata wielkich inwestorów, nieruchomości, graczy giełdowych, generalnie o tym jak zarobić szybko wielki hajs. Jest wiele opcji, tyle okazji, możliwości, aby wpakowac forse i patrzeć jak rośnie.. ale kurde.. forsy nie mam.
Wieczorem piję wódke. Najłatwiej. Najprościej. Chociaż nie. Nie wiem. Po co wódke? Gdzie? Na ławce? Bez zajawki. W klubie? Którym? Tylko jeden do wyboru jest. [z tych fajnych w sensie] W zasadzie żaden wybór. Jprdl co za miasto.
O! Przecież chate mam wolną dziś. Grill? Wódka u mnie? Zajebisty pomysł!
Nie wiesz co dziś robić? Wpadaj do mnie na grilla.
W przyszłym roku, w maju dokładnie, kiedy będzie już ciepło, widzę setkę ludzi u mnie na podwórku, grill, basen, open bar i muzyka.. ;]
Chciałbym znalezć się na takiej bibie w ten weekend !! Mega klimat !!
A-TRAK wygrał mistrzostwa świata DMC w 1997 roku w wieku 15 lat, dzięki czemu stał zarówno najmłodszym, jak i pierwszym kanadyjczykiem, który wygrał te zawody. Był pierwszym didżejem, który zdobył 3 główne tytuły mistrza DMC, ITF i Vestax i pierwszym didżejem, który wygrał 5 razy mistrzostwa świata!!
Lykke Li (Lykke Zahrisson) to młoda (ur. 1986 r. w Sztokholmie) szwedzka wokalistka, mimo niewielkiego artystycznego dorobku już porównywana do Annie czy Robyn.
Dorastała w artystycznej rodzinie. Jej matka była fotografem, a ojciec muzykiem. Żyli w Portugalii pięć lat spędzając zimy w Nepalu i Indiach. Od tego momentu pracowała jako tancerka w Szwedzkim TV show.
Swoją karierę zaczęła na portalu myspace publikując utwór ‘Tommorow’. Osiągnęła sukces dopiero wydając EP Little Bit w 2007 roku. Stereogum nadało jej tytuł artysty w październiku 2007 i opisało jej muzykę jako mix soulu, electro i delikatnego popu.
Jej pierwszy album pt. Youth Novels wydany został 4 lutego 2008 r. przez LL Recordings. Producentem albumu jest Björn Yttling i Lasse Mårtén. W USA pojawił się 6 Maja 2008 a w Europie 9 czerwca. www.lastfm.pl
Brat nazwał mnie "hakerem", Tato pseudo informatykiem.. w ostatnim czasie rozpieprzyłem dwa komputery, tzn. drugiemu mało brakowały, a też by umarł. Przez ostatnie kilka dni walczyłem, aby przywrócić go do życia, długa reanimacja.. dopiero dziś się ze wszystkim uporałem i znowu DZIAŁA. w końcu ! mam czas, żeby odświeżyć blogi.
Piątkowa impreza Drum the Bass wypadła mega dobrze ! Cieszy mnie niezmiernie to, że imprezy, które współorganizujemy z Itsarim spotykają się z zadowalającym dla nas zainteresowaniem. Było mnóstwo ludzi, wszysycy uśmiechnięci, pozytywnie nakręceni, podskakujący i wyginający się do atmo deepowych kawałków, jakie serwował nam Ant. Agnieszka dodatkowo wzbogacała i urozmaicała atmosferę na imprezie swoim głosem.. po prostu mega dobrze !1
Czekajcie na następne !!1
-------------------------
Lato w Paryżu. Ktoś z Was był? Dj Cam Feat. Aggun - Summer in Paris.
13 września w ramach 7 edycji festiwalu Sacrum Profanum zagrają koncert w Krakowie [Huta imienia Tadeusza Sendzimira - ArcelorMittal Poland] Nie wiem jak z biletami, czy jeszcze są, ale wiem, że warto się wybrać. Towarzyszyć im będzie Sinfonietta Cracovia.
Susiah! jest coraz bardziej rozpoznawalna na polskiej scenie muzyki elektronicznej, dzięki współpracy z wieloma dj’ami i producentami. Jej ciepła, mocno wibrująca barwa głosu poruszyła już niejednym parkietem i złamała niejedno serduszko… Rozpromieniona, spontaniczna oraz ciągle w pełnej gotowości by ścierać się z nowymi dźwiękami, godnie przyjmuje miano Mistrza Ceremonii. 
Azbest pierwszy kontakt z czarnymi płytami miał jako nastolatek, w nieistniejącym już puławskim klubie "Sitpchem", gdzie wraz z grupą przyjaciół, z którymi to po kilku latach założył kolektyw Kombinat FM współorganizował imprezy w stylistyce rap, disco i funky. Z biegiem lat poszerzył swoje horyzonty o szeroko pojętą muzykę elektroniczną ze szczególną uwagą zwróconą w kierunku połamanych rytmów. Tą fascynację doskonale oddają jego sety, gdzie atmospheric drum'n'bass przeplatany jest mocniejszymi odmianami takimi jak: techstep i neurofunk.
