After..?

..nie było. tzn był, ale taki trochę nie do końca miły.

Może od początku zacznę. Impreza jak najbardziej wypasiona, przynajmniej ta część, kiedy grał Mentulcut.

Apropo Kuby, bardzo fajny z niego człowiek, trochę pogadaliśmy, wódki się nie napiliśmy, bo coś tam, ale jutro, czy za chwilę nawet, kilka godzin w sensie, idziemy zjeść jakiś obiad, jutro gra w Bochni, więc do domu się nie spieszy..

o! wrzuce Wam tu kawałek, idealny wręcz jak na tą porę..



wiem, że słaba relacja, w zasadzie to żadna relacja, ale chaos panujący w mojej głowie nie pozwala napisać mi nic więcej..

..jutro !]

4 komentarze:

moss pisze...

impreza ogólnie była zajebista. też się spisałeś;)ja tam skakałam ile miałam sił w nogach i moim osłabionym organizmie:P;)
dlaczego after nie do końca miły??

tebra pisze...

nie wiem, jakaś krzywa akcja była w metro na końcu, nie wiem o co chodziło, pewnie o to, że mega bałagan po imprezie został. nie wiem. cokolwiek. było mega dobrze!]

Anonimowy pisze...

mental w rzeszowie,
a said w poznaniu kiedy ?

tebra pisze...

w swoim czasie !]