..nie było. tzn był, ale taki trochę nie do końca miły.
Może od początku zacznę. Impreza jak najbardziej wypasiona, przynajmniej ta część, kiedy grał Mentulcut.
Apropo Kuby, bardzo fajny z niego człowiek, trochę pogadaliśmy, wódki się nie napiliśmy, bo coś tam, ale jutro, czy za chwilę nawet, kilka godzin w sensie, idziemy zjeść jakiś obiad, jutro gra w Bochni, więc do domu się nie spieszy..
o! wrzuce Wam tu kawałek, idealny wręcz jak na tą porę..
wiem, że słaba relacja, w zasadzie to żadna relacja, ale chaos panujący w mojej głowie nie pozwala napisać mi nic więcej..
..jutro !]